O współczesnym
pokoleniu mówi się „generacja kciuka”. I nic dziwnego, skoro prawie każdy z nas
ma łatwy, wręcz nieograniczony dostęp do sieci oraz różnych gadżetów
elektronicznych. Dla wielu kontakt ze światem wirtualnym zastępuje świat
rzeczywisty, zacierając tym samym bezpośrednie więzi społeczne oraz
bezpośrednie kontakty międzyludzkie.
Głównym bohaterem tej
książki jest Aleksander „Roleks” Roleksy. W realu nie wiedzie on ciekawego
życia. Nie ma przyjaciół, nie posiada stałej pracy (w zasadzie nadal jest na
garnuszku rodziców, którzy kupili mu nawet mieszkanie) – jest hipsterem. Idzie
pod prąd – widać to przede wszystkim w jego wizerunku (długie, tłuste włosy,
broda oraz niemodne ciuchy). Jego największą przyjemnością jest kupienie
czteropaka najtańszego piwa i wypicie go w samotności…
Pewnego dnia, w
przypływie nudy, zakłada na Facebooku stronę „Fart for Malawi”. Było to efektem
przeczytanego wcześniej artykułu o zakazie „pierdzenia”, w tym afrykańskim
państewku. Miał to być tylko niewinny gest solidarności, a sprowokował lawinę
zdarzeń, których koniec będzie dla Was ogromnym zaskoczeniem…
Z dnia na dzień
fanpejdż, poświęcony „puszczaniu wiatrów”, w imię mieszkańców, którzy mają
zakaz czynienia tego – zyskuje coraz więcej fanów. Z setek robią się tysiące, z
tysięcy – setki tysięcy… Roleks staje się idolem mas. Zyskuje fanów oraz
wielbicieli na całym świecie. Trochę go to przerasta, zwłaszcza po wywiadzie w
telewizji, kiedy to przestaje być anonimowy.
Pewnego dnia poznaje
kobietę – Anetę Flintę vel. Ultra Maryna, która deklaruje bycie jedną z jego
fanek. Twierdzi, że wyznaje te same poglądy, podziwia Aleksa za to jaki jest.
Zostają parą. Jest to bardzo „burzliwy” związek. Tylko czy obie strony dążą do
tego samego? Czy przepaść, jaka ich dzieli może stać się fundamentem ich
związku? I co najważniejsze czy są ze sobą szczerzy…?
Kiedy „Fart for Malawi”
z Roleksem na czele będzie u szczytu sławy nadarzy się okazja, aby
przekształcić tę ideę w niezwykle rentowne przedsięwzięcie. Czy Aleks zdecyduje
się zaprzedać swych wielbicieli tylko po to, aby wreszcie móc mieć kupę kasy?
Stanie przed wielką szansą, a jednocześnie odsłonięte zostaną szczegóły
wielkiej, misternej intrygi… Jak na to zareaguje?
„Pigułka wolności” to
świetnie napisana książka o realiach współczesnego świata, w którym liczy się
tylko przekaz medialny. Media nami zawładnęły, stajemy się ofiarami systemu,
gdzie wszystko jest na sprzedaż. Każdy oraz wszystko jest towarem – liczy się
tylko to czy ktoś jest w stanie zaoferować rozsądną cenę…
Polecam tę książkę, bo
niesie ona głęboki przekaz, zmusza do przemyśleń, ukazuje jak wygląda życie
wielu z nas – uczestników portali społecznościowych, blogów i innych
wirtualnych miejsc. Pigułka wolności w takiej postaci wcale nie jest tak
niesamowita jak nam się wydaje…
Tytuł: PIGUŁKA WOLNOŚCI
Autor: P. Czerwiński
Wydawnictwo: Wielka Litera
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2012
Ilość stron: 384
pierdzenie jako motyw przewodni...hmmm...To tak dziwne, że aż chce się przeczytać ;P
OdpowiedzUsuńPolecam, bo książka naprawdę ma w sobie "głębię"...:) I nie jest nią "pierdzenie" (z ang. fart) samo w sobie;P
OdpowiedzUsuń