piątek, 7 grudnia 2012

EGZAMIN Z ODDYCHANIA - Jan Jakub Kolski



Egzamin z oddychania - Jan Jakub KolskiPrzyznam szczerze, że mam mieszane uczucia co do tej książki. Bardzo chciałam ją przeczytać, jednakże gdy już dostała się w moje ręce, nie było to takie proste jak mi się wcześniej wydawało. Podchodziłam do lektury kilkakrotnie. Nie jest to książka, którą pochłania się jednym tchem (tak przynajmniej było w moim przypadku)…

Z pozoru powieść ta wydaje się dość pretensjonalna. Autor dokonał skrajnego doboru głównych bohaterów. Z jednej strony Sandow (vel. Dżuku) – dojrzały mężczyzna, znany reżyser oraz wykładowca akademicki, z drugiej Muszelka – młoda dziewczyna, dziwka (sypiała ze starszymi mężczyznami, ba nawet ojciec ją wykorzystywał, a ona o dziwo czerpała z tego satysfakcję).

Po raz pierwszy spotkali się na planie jego filmu, kiedy ona miała 12 lat. Dziewczynka już wtedy wiedziała, że kiedyś będą razem; obdarzyła go miłością, która z wiekiem dojrzewała i rosła w siłę. Mimo tak młodego wieku pojawiło się w niej również pożądanie wobec tego dojrzałego już wówczas mężczyzny. Po latach spotykają się ponownie. Widocznie los chciał ich połączyć. Zostają parą. Niezwykłą parą. Dzieli ich przepaść, a jednak ich drogi łączą się na zawsze.

To tyle o tej banalnej, dość płytkiej stronie powyższej książki. Została ona bowiem zestawiona z ważnymi ideami. Autor szuka bowiem w niej sensu życia. Zadaje egzystencjalne pytania. Dokonuje rozliczeń z przeszłością. Przywołuje tragiczne momenty z historii:
„- Nie byłem świadkiem końca świata, więc nie potrafię go opisać. Miałem dziadka i ojca, którzy go widzieli, ale ich opis nie był dramatyczny. Skończony świat, taki któremu odbiera się upoważnienie do istnienia, wygląda bardzo podobnie do świata, który jest. (…). On jest choć się … skończył. Ludzie ciągle mają swoje sprawy, tylko że w ich powietrzu do oddychania nie ma niczego wartościowego. (…) Oddychamy Umschlagplatzem, Treblinką, Kambodżą, Ruandą, Jedwabnem, a to są głównie gazy gnilne i smród palonych kości.” [s. 115 – 116].

Główny bohater prowadzi rozważania na temat istnienia Boga. Doświadcza na własnej skórze przemijania oraz kruchości życia. W tym samym momencie, kiedy na świat przychodzi jego druga córka, padoł ziemski opuszcza matka. Życie za życie. Równowaga w przyrodzie musi zostać zachowana…

Ale Sandow to nie tylko typ filozofa. Ma również „ciągoty” mordercy. Z lubością niszczy zbudowane przez bobry tamy. Sprawia mu to ogromną satysfakcję. Ponadto będzie dążył do zemsty na trzech mężczyznach (Tatuator, Fotografer oraz Nauczyciel Tańca). Będzie prowadził bardzo niebezpieczną grę, w której celem będzie „ukaranie ich za grzechy”…

Można by wiele pisać o fabule, ale nie chcę odbierać Wam satysfakcji z czytania i poznawania kolejnych wątków. Przedstawiłam zarys tej książki i mam nadzieję, że Was zaciekawiłam. Jest to bardzo kontrowersyjna powieść. Jedni ją kochają, a inni nienawidzą. Warto przeczytać i samemu wydać osąd.

Mnie osobiście raził trochę język, jakim posłużył się pan Kolski. Wiem, że jest to spowodowane nakreśleniem takiej postaci jak Muszelka. Nie da się ukryć, że jest to bardzo infantylna osoba, która dopiero przy Sandowie nabywa ogłady. To on strofuje ją, gdy ta zaczyna przeklinać. Ona jednak często ma swój świat, który mnie osobiście odstręcza…

Zachęcam do lektury, gdyż jednego nie możemy odmówić tej książce – opowiada ona o bezwarunkowej miłości, a tym samym o poświęceniu dla drugiego człowieka. Traktuje ona o ogromnym oddaniu i o walce ze samym sobą, ze swą prawdziwą naturą, aby móc zwyciężyć dla ukochanej osoby.


Tytuł: EGZAMIN Z ODDYCHANIA
Autor: J. J. Kolski
Wydawnictwo: Wielka Litera
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2012
Ilość stron: 480

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz