Dziennikarka - Dorota
Kowalska – wielokrotnie spotykała się z profesorem Mikołejko – znanym filozofem,
historykiem religii i eseistą. W trakcie tych spotkań rozmawiali na wiele
różnych tematów. Dotykały one przede wszystkim sfery prywatnej pana Zbigniewa,
ale również poruszały kwestie egzystencjalne czy światopoglądowe. Efektem tych
niezliczonych rozmów jest omawiana przez mnie książka.
Na ten „wywiad – rzeka”
składa się piętnaście rozmów. Przyznam szczerze, że jestem pełna podziwu dla
otwartości profesora. Mężczyzna ten wiele w swym życiu przecierpiał. Największe
piętno odcisnęło na nim dzieciństwo – pełne przemocy zarówno fizycznej, jak i
psychicznej. Te „rany” do tej pory się nie zabliźniły. Jak sam mówi o
dzieciństwie:
„Ono się nigdy nie skończyło i
nigdy nie zaczęło, (…), ponieważ było niedokonanym dzieciństwem. Zrywają się
więc we mnie różne tęsknoty, żeby je sobie zrekompensować. Każdy czegoś w
dzieciństwie nie dostał: (…). Ja też czegoś nie dostałem: bezpieczeństwa przede
wszystkim, a także spokoju i miłości.” [s. 80].
Okres dorastania
determinuje nasze przyszłe życie. Stąd prof. Mikołejko niejednokrotnie
doświadczał stanów depresyjnych. Rzutowały one na jego życie zawodowe i
prywatne. Są to bowiem okresy, w których człowiek zamyka się w sobie i tym
samym zawala wiele ważnych spraw. Bohater naszej książki miał jednak w sobie siłę,
aby powoli te stany pokonywać – a nie jest to łatwe… Wymaga bowiem wiele hartu
ducha oraz samozaparcia, aby wyjść ze stanu totalnej rozsypki.
W tej książce wiele mówi
się o snach, śmierci czy o przeznaczeniu. Bardzo interesujące są nawiązania do
tych pojęć w literaturze oraz sztuce.
Dodam, że każdy rozdział rozpoczyna się od przedstawienia zdjęcia konkretnego
obrazu, wybranego przez prof. Mikołejko. Stanowi on przesłanie do tego, o czym
będzie mowa. Nie zapomina się również o determinantach historycznych. Bardzo
istotne są bowiem doświadczenia naszych przodków (bliższych i dalszych).
Poza duchem czasu, w „Jak
błądzić skutecznie” dotyka się również najbardziej palących tematów XXI wieku. Zbigniew
Mikołejko pokusił się o próbę opisu nas Polaków. W rozmowie 12. przyrównuje nas
do „późnej, późnej jesieni”. Według niego jesteśmy:
„Jednocześnie cyniczni i
patetyczni. Odarci ze złudzeń, (…). Zawsze się coś w nas odzywa, jakaś
niesamowita iluzja, której dajemy się ponieść – i zaraz potem przychodzi
cynizm. Z jednej strony mamy poczucie mesjanizmu, a z drugiej – przekonanie, że
jesteśmy byle jacy.” [s. 385].
Poza tym będzie mowa
zarówno o roli mediów we współczesnym świecie (ich upolitycznieniu), o feministkach,
kwestiach wiary a nawet o Facebook’u oraz skandynawskich kryminałach.
Choć nie zgadzam się z
niektórymi sądami profesora Mikołejko, to i tak myślę, że każdy odnajdzie w
tych zwierzeniach cząstkę siebie. Jest to bowiem historia konkretnego mężczyzny
– nie oznacza to jednak, że jego przeżycia całkowicie różnią się od naszych. Książka jest niezwykle emocjonalna. Czyta się
ją ze wzruszeniem, często z niedowierzaniem jak wiele okrucieństwa i agresji
było i nadal jest w ludziach, w otaczającej nas rzeczywistości.
Wyciągam jeden
konkretny wniosek z tych zapisków – nie unikniemy popełniania błędów w naszym
życiu. Jak mawia stare przysłowie „Błądzić jest rzeczą ludzką”. Ważne jednak,
aby wyciągać wnioski z naszych pomyłek, i tym samym nie brnąć w „bagno”. Błądźmy
skutecznie – cokolwiek to znaczy…
Dziękuję Wydawnictwu Agora S.A. za możliwość przeczytania książki.
Tytuł: JAK BŁĄDZIĆ SKUTECZNIE
Autor: prof. Z. Mikołejko w rozmowie z D. Kowalską
Wydawnictwo: Agora SA
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2013
Ilość stron: 464
właśnie zamówiłam tę książkę. podzielę się wrażeniami po jej przeczytaniu! Pozdrawawiam, Emilia
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń