piątek, 1 lutego 2013

WZGÓRZE DZIKICH KWIATÓW - Kimberley Freeman



Wzgórze dzikich kwiatówPrzy wyborze tej książki w moim przypadku zadecydował tajemniczo brzmiący tytuł i piękna, choć na pierwszy rzut oka prosta okładka. Z reguły jeśli te dwa podstawowe elementy były interesujące – to treść była dla mnie małym rozczarowaniem. Tym razem było jednak inaczej. Czytałam tę powieść jak zaczarowana, nie mogąc doczekać się rozwinięcia i pełnego wyjaśnienia tej tajemniczej i fascynującej historii.

Pewnie jesteście ciekawi o czym właściwie jest ta książka… Otóż autorka nakreśliła tutaj historie dwóch kobiet (różnych pokoleń) – babci Beattie oraz jej wnuczki Emmy. Ich losy poznajemy w zupełnie odmiennych realiach oraz czasach. Punktem wspólnym jest jednak miejsce, które odegra istotną rolę w życiu każdej z nich. Mowa tu o tasmańskim Wzgórzu Dzikich Kwiatów – gdzie w latach 30. XX wieku – całkowicie odmienił się los Beattie.

Emma (słynna primabalerina; która właśnie musiała pożegnać się z jedynym sensem życia, jakim dla niej był balet, na skutek nieprzyjemnego upadku, powodującego skomplikowaną kontuzję kolana) po jej śmierci przyjeżdża tutaj, gdyż jest to warunek konieczny, aby móc otrzymać ten dom wraz z ziemią w spadku. Jej celem jest przygotowanie go dla potencjalnych kupców. Tymczasem podczas robienia porządków natyka się na wiele pamiątek z przeszłości, poznając tym samym skrywane sekrety i tajemnice babci. To magiczne miejsce sprawia, że również ona przechodzi metamorfozę; zaczyna lepiej rozumieć samą siebie, powoli otwiera się na innych ludzi…

Autorka bardzo mądrze rozdzieliła historie tych dwóch niezwykłych kobiet. Akcja toczy się dwutorowo, przez co czytelnik nie ma wrażenia zagubienia czy jakiegoś poplątania. Mnie osobiście najbardziej ujęła opowieść o życiu Beattie, która naprawdę wiele przeszła. Los doświadczył ją na tyle mocno, aby w późniejszych latach wydobyła z siebie siłę i odwagę, by móc przeciwstawić się konserwatywnemu otoczeniu. Z delikatnej, naiwnej nastolatki przeistoczyła się w piękną, ambitną kobietę.

Książka naprawdę jest godna polecenia. Kimberley Freeman wykonała kawał dobrej roboty. Spod jej rąk wyszła wspaniała powieść obyczajowa, gdzie główną rolę odgrywają kobiety. W świecie zdominowanym przez mężczyzn nie jest łatwo osiągnąć sukces – jej bohaterkom to się udaje. Co ważne odbywa się to dzięki olbrzymiej sile woli i wytrwałości, a nie dzięki wsparciu finansowym ze strony rodziny czy znajomych.

Dodam również, że podczas lektury, puszczając wodze wyobraźni, przeniesiecie się w przepiękną australijską scenerię. Cudowne, ciepłe, malownicze krajobrazy sprawią że zapomnicie o naszych szarych, krótkich zimowych dniach. Czy może być coś piękniejszego…?

Tytuł: WZGÓRZE DZIKICH KWIATÓW
Autor: K. Freeman
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2012
Ilość stron: 512

2 komentarze:

  1. Uwielbiam książki gdzie jedną z postaci jest babcia. A malownicze okolice. Uczta dla czytelnika. Wspaniała recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miły komentarz:) a książka naprawdę fantastyczna - pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń