Czy kolor włosów oraz
jasna cera i przepiękne niebieskie oczy mogą stać się czyimś przekleństwem –
ano okazuje się, że tak… Bajla, bo o niej mowa to młoda Żydówka. W wiosce, w
której mieszka jest jedyną kobietą o takim wyglądzie. Staje się on jej znakiem
rozpoznawczym. Jej życie biegnie jednak swoim rytmem – prosto i spokojnie, bez
zawirowań. Do czasu…
Pewnego dnia w brutalny
sposób zamordowany zostaje jej mąż – Jacob. Stał się on ofiarą nasilającego się
w latach 20. XX wieku antysemityzmu. Dla Bajli rozpoczyna się bardzo trudny
okres. Tuż przed upływem rocznego okresu żałoby musi ona ratować się ucieczką z
rodzinnej Arwinicy, gdyż:
„Ładna
kobieta bez mężczyzny nie należy do nikogo, a to niekiedy znaczy, że do
wszystkich należy. Taki już jej los. Jest jak liść na gościńcu. Byle podmuch
może ją zwiać z obranej drogi, byle przechodzień zdeptać. Tak to jest w tym
kraju. Kobieta nie powinna żyć bez mężczyzny.” [s. 31].
Od tego momentu
rozpoczyna się jej tułaczka. Gdy wydaje jej się, że już znalazła swoje miejsce
na ziemi, okazuje się, że znowu musi je opuścić. Kobieta doznaje wielu cierpień
oraz upokorzeń, są jednak i radosne momenty w jej życiu. Jednym z nich jest
urodzenie córeczki Miriam (Maria); fakt ten jednak zmusi kobietę do kolejnej ucieczki,
tym razem z nieślubnym dzieckiem, gdyż sąsiedzi oskarżą ją o czary i uwiedzenie
młodzieńca, który jest ojcem dziewczynki.
Tymczasem wojna zbliża
się wielkimi krokami. Bycie Żydem oznacza wywózkę do obozu pracy, albo
zbliżającą się rychło brutalną śmierć. Bajla decyduje się na ryzykowną zmianę
tożsamości. Od tego momentu wraz z córką deklarują, że są niemieckiego
pochodzenia. Nie jest to łatwe. Wiele trudu kosztuje je ukrywanie się pod
fałszywym nazwiskiem oraz wypieranie się swych korzeni oraz wiary.
Jak potoczą się ich
losy? Czy Bajla wraz z córką przetrwają wojenną zawieruchę? Co jeszcze zgotował
im los; czy kiedykolwiek dotrą do bezpiecznej przystani? Aby się o tym
przekonać koniecznie musicie zdecydować się na lekturę. Jest to doprawdy
wspaniała opowieść, pełna refleksji o życiu, cierpieniu, ale również drobnych
chwil radości.
Nie mam nic do
zarzucenia tej książce. Autor stworzył niezwykłą fabułę. Zbudował ciekawe
postaci, a do tego przypomniał nam o tragicznym położeniu rasy „NIE-ARYJSKIEJ”
w czasach międzywojnia oraz II wojny światowej. Pasjonująca lektura, a do tego
dodatkowa lekcja historii. Gorąco polecam!!!
Tytuł: KOBIETA KTÓRĄ PORWAŁ WIATR
Autor: C. Stephani
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2012
Ilość stron: 304
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz