Wśród nas jest wielu
mięsożerców – lubimy zjeść na obiad czy też na kolację dobre mięsko. Często nie
wystarczają nam same warzywa. Może to i dobrze, bo mięso zawiera wiele
wartościowych dla naszego organizmu składników (począwszy od
wysokowartościowego białka, poprzez żelazo, cynk czy też witaminy z grupy B…).
Czy ktoś z nas
zastanowił się jednak czasem w jakich warunkach zwierzęta, będące podstawowym
składnikiem naszych dań są hodowane, a następnie zabijane… Czy odbywa się to w
sposób humanitarny czy też łamane są wszelkie zasady począwszy od zwykłej
ludzkiej przyzwoitości, a skończywszy na respektowaniu zasad, uregulowanych
prawnie…
O tym właśnie jest ta
książka. Autorzy biorą pod lupę Stany Zjednoczone Ameryki, chcą nam uświadomić,
w jak tragicznych warunkach odbywa się przemysłowy chów zwierząt. Na wielu
farmach przemysłowych nie ma w żadnej mierze mowy o etyce. Liczy się tylko
szybki wzrost zwierzęcia, aby jak najszybciej móc spieniężyć jego mięso.
Kurczaki żyją „na
kupie”, nie mogąc nawet rozprostować skrzydeł. Mają przypalane końcówki dziobów
(które są bardzo unerwione), aby nie mogły się dziobać nawzajem; kurczęta
rozpłodowe są głodzone, aby „zbytnio się nie utuczyły”, bowiem wtedy urodzą mniej
potomstwa… Świnie i krowy traktuje się równie brutalnie, nie zważa się na to,
że te zwierzęta mogą cokolwiek odczuwać. Liczy się biznes.
Poza nieetycznym
traktowaniem zwierząt zanieczyszczane jest także środowisko naturalne. Ludzie
żyjący w pobliżu farm przemysłowych nie radzą sobie z ogromnym fetorem czy
zatrutą wodą. Nie mogą cieszyć się świeżym powietrzem, bo takowego w pobliżu
takich miejsc nie doświadczysz.
Autorzy książki poza
wnikliwym śledztwem, opisującym warunki egzystencji zwierząt na farmach
przemysłowych, przedstawili nam trzy modele amerykańskich rodzin (trzy różne
style życia oraz żywienia). Ich celem było uzmysłowienie nam co dla danej
rodziny ma największe znaczenie przy wyborze konkretnych produktów. Dla jednych
liczy się cena a dla drugich jakość. To prosty schemat.
Warto jednak, abyśmy
przeczytali tę książkę. Po tej lekturze zrozumiemy pewne kwestie, które być
może wpłyną na nasze późniejsze wybory konsumenckie. Zapamiętajcie jedno:
„Kupując
żywność, bierzemy udział w rozwiniętym na ogromną skalę globalnym przemyśle.
(…) Wszyscy jesteśmy konsumentami żywności i wszyscy jesteśmy pokrzywdzeni w
wyniku zanieczyszczeń spowodowanych przez przemysł spożywczy. Nawet jeśli udaje
się nam uniknąć lokalnego skażenia wody i powietrza, (…), to ani my, ani nasze
dzieci nie uchronią się przed długotrwałym wpływem przemysłowej emisji gazów
cieplarnianych.” [s. 434].
Książka jest jak
najbardziej godna polecenia, aczkolwiek uprzedzam, że niektóre opisy, dotyczące
traktowania zwierząt są naprawdę straszne i co wrażliwsi czytelnicy mogą nie
dać rady (autorzy w nagłówkach piszą jednak, które treści mogą szokować, także
można po prostu ominąć dany artykuł). Polecam!
Tytuł: ETYKA A TO, CO JEMY
Autor: P. Singer, J. Mason
Wydawnictwo: Czarna Owca
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2012
Ilość stron: 471
bardzo fajny tytuł! z całą pewnością sięgnę po niego :D
OdpowiedzUsuńwywiera spore wrażenie na czytelniku - zaufaj mi:)
OdpowiedzUsuńKsiążka sprawia wrażenie ciekawej, a Twoja recenzja zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po nią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:) Dopisuję się do obserwujących bloga:)