Tytułowy „dziesiąty
równoleżnik” to z jednej strony zwykłe pojęcie geograficzne a z drugiej stanowi
symbol (niewidoczną na pierwszy rzut oka linię podziału). Jak sama autorka
przyznaje:
„Dziesiąty równoleżnik okala kulę
ziemską w odległości tysiąca stu dwudziestu kilometrów na północ od równika.
Gdyby przyjąć, że Afryka przypomina kształtem zmiętą skarpetę z Afryką
Południową w miejscu dużego palca i Somalią na pięcie, dziesiąty równoleżnik
przebiegałby przez kostkę. Wzdłuż niego, w Sudanie i na wielkiej połaci
kontynentu afrykańskiego, zderzają się ze sobą dwa światy: muzułmańska, znajdująca
się pod arabskimi wpływami północ graniczy z czarnym afrykańskim południem
zamieszkanym przez chrześcijan i wyznawców lokalnych religii - (…).” [s. 12].
Nie byłoby w tym nic
złego, gdyby nie fakt, że te dwa odmienne światy toczą ze sobą zabójcze wojny.
W imię przynależności do danej religii mordują się nawzajem. Jedni nienawidzą
drugich. To właśnie w Afryce (w Nigerii, Sudanie czy Somalii) oraz w Azji
(Indonezja, Malezja oraz Filipiny) bardzo widoczne jest zjawisko „zderzenia
cywilizacji”.
Eliza Griswold
– wspaniała dziennikarka – na potrzeby tej książki podróżowała po tych
najbardziej niestabilnych regionach świata. Odwiedziła państwa upadłe, często
ryzykując własne życie. Rozmawiała z reprezentantami każdej ze skonfliktowanych
stron. Dzięki temu reportaż ten jest autentyczny i rzetelny.
„Dziesiąty równoleżnik” ma bardzo przejrzystą konstrukcję. Część pierwsza
poświęcona została Afryce – po kolei opisane zostały poszczególne państwa. Z
kolei część druga dotyczy trzech krajów azjatyckich. Autorka poczyniła szeroko
zakrojoną pracę badawczą. Przy każdym z opisywanych krajów przedstawia jego
historię (w tym genezę rozkwitu danej religii), położenie geograficzne,
ukształtowanie terenu, warunki klimatyczne oraz zasobność surowców naturalnych.
Wszystko to bowiem ma
wpływ na aktualną sytuację w wyszczególnionych wyżej zakątkach świata. E.
Griswold stara się nam również uświadomić, że nie zawsze wszystko jest takie
klarowne, jak nam się wydaje. Owszem - podziały religijne są tu znaczące i na
pierwszy rzut oka wydają się jednym z głównych zarzewi konfliktów. Nie
zapominajmy jednak, że podziały te są bardzo często wykorzystywane przez tych,
którym zależy na osiągnięciu swoich partykularnych interesów, a zwykli wyznawcy
są tylko ich narzędziem.
Dodam, że bardzo
interesujący pomysł autorka miała na rozpoczęcie każdego z rozdziałów – otóż
każdy z nich zaczyna się dwoma cytatami (jeden z Biblii a drugi z Koranu).
Chodziło tutaj o pokazanie, że tak naprawdę obie te religie w założeniach są
bardzo podobne. To zestawienie dobitnie to pokazuje.
Reportaż ten jest
naprawdę godny polecenia. Nie zawiedziecie się!
Tytuł: DZIESIĄTY RÓWNOLEŻNIK
Autor: E. Griswold
Wydawnictwo: MUZA SA
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2013
Ilość stron: 464
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz