wtorek, 10 lipca 2012

DROGA DO TARVISIO - Grzegorz Kozera


 








„Droga do Tarvisio” to bardzo krótkie, acz treściwe dzieło. Jest to podróż – dosłownie i w przenośni – po utwierdzenie się co do sensu życia. Poszukiwanie sposobu na rozwiązanie doraźnych i tych dalekosiężnych problemów. Jest to również zderzenie z własnymi przesądami, wieloma kompleksami oraz brakiem tolerancji wobec pewnych grup narodowościowych czy religijnych.

Główny bohater to Polak – Grzegorz K., który wyrusza na kilkudniową wyprawę do Pragi, Wiednia i Padwy. Miała to być cudowna przygoda; spędzenie kilku wolnych dni z ukochaną kobietą - Matyldą. Tak się jednak nie stało, bowiem z własnej winy ją utracił. Samotna jazda samochodem po europejskich drogach czy zwiedzanie w pojedynkę sprzyjają rozmyślaniom…

Grzegorz jest trudnym człowiekiem. Ma swoje sztywne zasady, ustalone reguły i przekonania, których kurczowo się trzyma. Tym samym tworzy wokół siebie niewidzialną barierę. Tylko nielicznym udaje się ją pokonać. Tą osobą była właśnie ona – tajemnicza Mat. Nadszedł taki moment w ich życiu, że Matylda zaczęła dążyć do stabilizacji. On jednak nie był na to gotowy i się przestraszył. To sprawiło, że kobieta od niego odeszła; zerwała kontakt.

Grzegorz liczy jednak, że po tej podróży odzyska ukochaną. Wymaga to jednak od niego przewartościowania swojego życia, zmiany podejścia do pewnych spraw. Czy to jednak jest możliwe… Czy zatwardziały w swych poczynaniach mężczyzna jest w stanie w ciągu tygodnia zmienić się na tyle by spełnić oczekiwania kobiety…

Podziwiam autora za to, że odważył się napisać książkę, która nie należy do poprawnych politycznie. Możemy w niej między innymi przeczytać  niezbyt pochlebne opinie o narodzie polskim (choć myślę, że jest w nich sporo prawdy) napisane naprawdę mocnymi słowami. Te które teraz przytoczę należą do tych łagodniejszych:
„Z ulgą zaś pomyślałem, że zostawiam kraj, gdzie mniejszość i inność były synonimami czegoś gorszego, więc nie było dla nich tolerancji, najwyżej pobłażliwe przyzwolenie okazywane z poczuciem wyższości, gdzie coraz więcej do powiedzenia mieli hierarchowie o mentalności dziewiętnastowiecznych wiejskich proboszczów, (…).” [s. 25 – 26].

Polecam Wam ten utwór bowiem niesie on naprawdę głębokie przesłanie. Miejscami jest to humorystyczna opowieść, zawiera jednak wiele gorzkich faktów. Krótka acz zwięzła historia opowiedziana w bardzo przystępny sposób - prostym językiem. Z tych powodów łatwo i szybko się ją czyta, potrafi jednak zasiać ziarno zadumy…


Tytuł: DROGA DO TARVISIO
Autor: G. Kozera
Wydawnictwo: Dobra Literatura
Miejsce, rok wydania: Słupsk, 2012
 Ilość stron: 183

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz