„Szmaragdowa tablica” zachwyciła mnie od początku do końca. W tej książce
znalazłam wszystko to, co lubię najbardziej. Po pierwsze wątek historyczny
(przede wszystkim dotykający II wojny światowej, prześladowań Żydów przez
nazistów), po drugie motyw zagadki, tajemnicy i poszukiwania, no i po trzecie
miłość, rodząca się wbrew wszystkiemu i wszystkim.
Fabuła toczy się
dwutorowo. Z jednej strony 1. połowa XX wieku (głównie Paryż, podczas
niemieckiej okupacji) a z drugiej współczesny nam XXI wiek. Te dwa odległe w
czasie światy łączy tajemnicze dzieło sztuki – obraz „Astrolog”. Jego zagadkowość polega przede wszystkim na tym, że nie
ma materialnych dowodów na jego istnienie…
Konrad, niemiecki
kolekcjoner sztuki, natrafiając na list z czasów II wojny światowej, który naprowadza
go na ślad obrazu, namawia swą dziewczynę – Anę (historyka sztuki) – na jego
poszukiwania. Ta, z początku niezwykle oporna, w końcu ulega swemu niezwykle
przekonującemu partnerowi. W tym celu wyrusza w podróż do Paryża, aby znaleźć
jakiekolwiek dowody na potwierdzenie jego domysłów. Z początku idzie jej bardzo
opornie. Z czasem jednak na światło dzienne zaczynają wychodzić fakty, które
całkowicie odmienią jej życie.
Równolegle z wątkiem
poszukiwania „Astrologa” przez Anę,
poznajemy historię tego obrazu oraz powiązanych z nim osób. Cofamy się więc w
czasie… W latach 40. żądzą zdobycia tego obrazu opętany był Hitler. Święcie
wierzył, że jego posiadanie pomoże mu w odkryciu pewnego sekretu, co w
konsekwencji da mu władzę nad całym światem.
Rozkaz zdobycia obrazu
otrzymał major SS Georg von Bergheim. Ten jest przekonany, że obraz znajduje
się w rękach Żydówki Sarah Bauer, która uciekła z nim do Paryża. Rozpoczyna się
walka z czasem. Major naciskany przez swych przełożonych musi jak najszybciej
go odnaleźć, tym samym Sarah znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie. Ta
niebezpieczna gra rozwinie się jednak w nieco innym kierunku, niż oboje
przypuszczali…
Ta powieść obyczajowo –
historyczna jest naprawdę arcyciekawa. Jak już wspomniałam, mnie osobiście
ujęła od samego początku. Tajemnica tego zagadkowego dzieła jest stopniowo,
krok po kroku ujawniana. Tym samym ja, jako czytelnik z niecierpliwością czekam
na wyjaśnienie historii. Nic nie jest podane od razu na tacy. Łatwość, z jaką
autorka tworzy tę fabułę jest naprawdę imponująca, nie przeraża nawet objętość
książki (blisko 700 stron).
Cóż więcej mogę rzec…
Zapraszam do lektury.
Tytuł: SZMARAGDOWA TABLICA
Autor: C. Montero
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis
Miejsce, rok wydania: Poznań, 2013
Ilość stron: 672
Czytałam tej pisarki "Wiedeńską grę" i podobała mi się, więc może wkrótce sięgnę po "Szmaragdową tablicę."
OdpowiedzUsuńW moim przypadku, ta książka C. Montero była pierwszą, jaką miałam przyjemność czytać i oby nie ostatnią:)
UsuńA mnie zupełnie nie przypadała do gustu ta powieść. Zawiodło mnie tempo.
OdpowiedzUsuńTak to już bywa z tymi książkami - co czytelnik, to inna opinia. Ale to dobrze, przynajmniej jest o czym podyskutować:) pozdrawiam!
Usuń