piątek, 24 stycznia 2014

SOCZI. IGRZYSKA PUTINA - Wacław Radziwinowicz



Soczi. Igrzyska Putina - Radziwinowicz WacławJuż niebawem każdy z nas będzie miał okazję śledzić zmagania sportowców z całego świata na XXII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, w czarnomorskim kurorcie, w Soczi. Jeszcze zanim nadejdzie czas sportowej rywalizacji, mamy możliwość poznać kulisy przygotowań do tego doniosłego zdarzenia.

Autor ukazał w swej książce jak tragiczna w skutkach będzie (i w zasadzie dla wielu ludzi już jest) organizacja tego przedsięwzięcia. Kolosalne pieniądze (liczone w kilkudziesięciu miliardach dolarów), jakie dotychczas zostały wydane przez rosyjskie władze (i nie tylko – wchodzą tu w grę również oligarchowie czy prywatni inwestorzy) przechodzą wszelkie ludzkie wyobrażenia.

Dotychczas nie było tak drogiej imprezy (jedynie Pekin jest w stanie choć trochę konkurować z Moskwą w tej dziedzinie, gdyż ich letnie igrzyska, w roku 2008 również pochłonęły masę funduszy – 44 mld dol.). Nie świadczy to jednak, że ilość wydanej gotówki przekłada się na jakość… Ponadto prace są wykonywane obecnie w ogromnym pośpiechu, bowiem większość obiektów powstaje z ogromnym (niekiedy nawet dwuletnim) opóźnieniem.

Dramatem dla dziesiątek tysięcy ludzi były przymusowe wysiedlenia. Zawłaszczenia ich ziem oraz domów stały się czymś naturalnym po podpisaniu ustawy, napisanej specjalnie na czas przygotowań do olimpiady. Dokładnie rzecz ujmując chodzi o podpisany przez prezydenta Putina dekret 310 – „O przeprowadzeniu zimowych igrzysk olimpijskich”. Jak podaje autor:
„Dekret drastycznie skrócił procedurę przejęcia nieruchomości potrzebnych „dla celów olimpiady” z przewidzianego kodeksem cywilnym roku do praktycznie trzech miesięcy. Właściciele działek czy domów są informowani o tym, że je tracą, na tydzień przed podjęciem przez administrację ostatecznej decyzji. (…)”. [s. 68].

Nikt nie przejmuje się również całkowitym niszczeniem miejscowej przyrody, która była naprawdę unikalna.  Mało tego – protestującym ekologom – uprzykrzano życie, jak tylko się dało. Władza „groziła palcem” każdemu, kto ośmielił się na forum publicznym wypowiadać negatywnie na temat skutków olimpijskich aspiracji rosyjskich władz.

A pamiętać należy, że dla Rosjan olimpiada jest jednym z elementów budowy jej imperialnej świadomości. Dla Federacji Rosyjskiej jest to inwestycja w przyszłość. Cały świat zobaczy bowiem na własne oczy jej potęgę. Władze rosyjskie chcą każdemu udowodnić, że są supermocarstwem, które może sobie pozwolić na niejedną fanaberię. Dla narodu zaś ma to być szansa wyzbycia się jakichkolwiek kompleksów.  

Ta książka zawiera również ciekawy rozdział, poświęcony przygotowaniom letnich igrzysk olimpijskich, w Moskwie, w roku 1980. Znajduje się tam sporo ciekawostek, o tym jak wyglądały prace nad organizacją tak dużej imprezy sportowej przez Związek Radziecki. To interesujący wątek, zwłaszcza że za żelazną kurtyną nie łatwo było o otwarcie się na przyjazd delegacji z całego świata, w tym „zachodnich imperialistów”.

Szczerze polecam Wam tę cieniutką książkę, która pomimo niewielkiej objętości jest niezwykle bogata w treść. Autor, jak zwykle, rzetelnie wykonał swoją pracę. Efektem czego jest ten reportaż, ukazujący tło jednego z najpopularniejszych widowisk sportowych na świecie. Pozwala on spojrzeć na te nadchodzące zimowe igrzyska z odrobinę szerszej perspektywy, aniżeli tylko jako sportowe zawody...

Tytuł: SOCZI. IGRZYSKA PUTINA
Autor: W. Radziwinowicz
Wydawnictwo: Agora SA
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2014
Ilość stron: 168

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz