
Ta niewielka
objętościowo lektura dotyczy Afryki, w czasach kiedy poszczególne państwa
zaczynały walkę o niepodległość. Lata 50. i 60. to najbardziej znaczący okres
dla tego kontynentu, bowiem na ogromną skalę rozpoczyna się proces
dekolonizacji. Kapuściński skupia się jednak na Ghanie i Kongo. To właśnie
osoby, które w tych krajach odegrały największą rolę w przemianach politycznych,
zostały opisane na łamach tej książki.
Tytułowe czarne gwiazdy
to Kwame Nkrumaha (Ghana) oraz Patrice Lumumba (Kongo/Zair). Ich cechą wspólną
jest niezwykła charyzma. Pozwalała im ona porywać tłumy. Były to jednostki
wybitne jak na tamte czasy i warunki. Cytując za autorem:
„Trzeba widzieć, jak ich słucha
Afryka. Trzeba zobaczyć tłum, który idzie na wiec: odświętny, przejęty, z
gorączką w oczach. I trzeba mieć mocne nerwy, żeby wytrzymać moment
ekstatycznego wrzasku, jaki wita pojawienie się każdego z nich.” [s. 131].
Książka podzielona jest
na trzy części. Wszystkie reportaże są zwięzłe i napisane w tak obrazowy
sposób, że ma się wrażenie, jakby się podróżowało z autorem. Mimo, że opisane
zdarzenia miały miejsce pół wieku temu, momentami mam wrażenie, jakby czas się
zatrzymał. Wiele problemów jest nadal aktualnych. To przykre, gdyż przez te
lata świat parł do przodu, rozwijał się, a tymczasem w wielu miejscach w Afryce
odnosi się wrażenie jakby czas stanął w miejscu.
To jedna z tych książek,
które czyta się za jednym zamachem, „od deski do deski”. Pochłonęła mnie w stu
procentach. Dodatkowo jej ogromną zaletą jest zamieszczenie zbioru fotografii,
będących duchem tamtych czasów. Dużą rolę odgrywa również posłowie, autorstwa
Bogumiła Jewsiewickiego (etnograf i historyk). Pozwala ono na szersze
zrozumienie problemów, poruszonych w tej lekturze.
Jeśli ktoś z Was nadal
zastanawia się nad tym czy warto poświęcić czas na lekturę tej książki –
gwarantuję, że nie pożałujecie. To na pewno nie będzie stracony czas. Polecam!
Tytuł: CZARNE GWIAZDY
Autor: R. Kapuściński
Wydawnictwo: Agora SA
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2013
Ilość stron: 208
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz