czwartek, 22 marca 2012

12 x ŚMIERĆ. OPOWIEŚĆ Z KRAINY UŚMIECHU - M. Pauli


Tajlandia to niezwykle malownicze państwo, znajdujące się na kontynencie azjatyckim, a dokładnie w jego południowo – wschodniej części. W przewodnikach turystycznych, przedstawia się ją jako „krainę uśmiechu”. Ma to wynikać z łagodnego usposobienia Tajów oraz ich przyjaznego nastawienia do turystów. To jest jedno oblicze tego kraju.
                                     
Z drugim (już nie tak przyjemnym) miał okazję zetknąć się autor książki, który za przemyt narkotyków został aresztowany, a następnie skazany na 12 kar śmierci. W praktyce oznaczało to dożywocie. Opiszę pokrótce jak do tego doszło.

M. Pauli to artysta plastyk. W Polsce miał swoją pracownię, jednak nie wiodło mu się najlepiej. Jego pasją były podróże. Ta tragiczna w skutkach podróż do Tajlandii nie była pierwszą w jego życiu. To stamtąd sprowadzał on bowiem różne rękodzieła. Pewnego dnia odezwała się do niego znajoma Tajka, która zaproponowała mu interes. Miał on wysyłać jej do Bangkoku tabletki ecstasy, sam czerpiąc z tego profity. Tłumacząc się trudną sytuacją finansową i chwilowym brakiem perspektyw na jej poprawę – Pauli – zgodził się.

By odebrać resztę swych należności autor wyrusza w kolejną podróż do Krainy Uśmiechu. Tam zostaje namówiony do przysłania z Polski większej ilości tego środka odurzającego. Tuż po otrzymaniu paczuszki zostaje złapany przez wydział policji ds. walki z narkotykami. W konsekwencji trafia do tajskiego więzienia, w którym spędzi kolejne sześć lat swojego życia.

Książka 12 x śmierć… stanowi opis jego zmagań z trudną więzienną codziennością. Ludzie, przebywający w tym tajskim więzieniu, stłoczeni są w klatkach niczym zwierzęta. Każdy dzień jest walką o przetrwanie, brakuje tam dosłownie wszystkiego. Począwszy od czystej wody, a skończywszy na czystym kocu służącym za okrycie i posłanie.

Przez sześć lat pobytu w tym miejscu M. Pauli, przy finansowym wsparciu rodziny oraz polskiej ambasady w Tajlandii walczył o przeniesienie do rodzinnego kraju. Sprawa była nagłaśniana w Polsce. Sam skazany wysyłał listy do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz byłych prezydentów RP, z prośbą o ułaskawienie. Ich wsparcie u króla Tajlandii było bowiem jego ostatnią deską ratunku.

12 x śmierć… to bardzo interesująca opowieść o tym jak łatwo, dosłownie w jednej chwili można zniszczyć swoje życie. Jest to również skondensowana dawka informacji o funkcjonowaniu tajlandzkiego systemu sądownictwa, więziennictwa oraz aparatu państwowego. Moim zdaniem książka ta powinna być przestrogą dla osób, które zamierzają zrobić coś nielegalnego w obcym dla siebie kraju.

Sam Michał Pauli ma tylu samo zwolenników, co przeciwników. Wiele osób jest wstrząśniętych jego historią, ale również spora grupa osób uważa, że zasłużył na to co go spotkało. Moim zdaniem każdy popełnia błędy i trzeba takiej osobie dać szansę na ich poprawę. Myślę, że Pauli drugi raz „nie wejdzie do tej samej rzeki” i nie da się wciągnąć w przemyt narkotyków.

Podsumowując, lektura łatwa i przystępna, choć opowieść niezwykle wstrząsająca. Napisało ją samo życie, przez co jeszcze bardziej porusza. Dodatkowo historia opowiedziana na łamach tej książki wzbogacona została o liczne szkice, przedstawiające więzienne realia. Pobudzają one jeszcze bardziej naszą czytelniczą wyobraźnię. Na zakończenie parę słów, które w żaden sposób nie wymagają komentarza:
„Każdy system ma swojego robala.
Toczy on krew swoich dawców,
Znieczulając ich mózgi jadem hipokryzji.”
(M. Pauli, 12 x śmierć. Opowieść z Krainy Uśmiechu, s. 1.)


Tytuł: 12 x śmierć. Opowieść z Krainy Uśmiechu
Autor: M. Pauli
Wydawnictwo: AR TEST
Miejsce, rok wydania: Kielce, 2011
Ilość stron: 240

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz