Ta książka na pewno
mnie zaskoczyła. Zaczynając ją czytać wydawało mi się, że będzie to kolejna
wzruszająca, powieść obyczajowa z miłością w tle. Monika - dziewczyna z wioski
- spotyka dobrze sytuowanego, przystojnego, inteligentnego chłopaka. Młodzi
biorą ślub, który wydaje jej się spełnieniem najskrytszych marzeń i pragnień.
Wydaje jej się, że złapała pana boga za nogi.
Po przeprowadzce do
Warszawy jej życie diametralnie się zmienia. Okazuje się, że codzienność
znacznie odbiega od nakreślonych wcześniej w głowie wyobrażeń. Świeżo
poślubiony małżonek w niczym nie przypomina chłopaka, w którym się zakochała.
Jedyną bliską jej osobą staje się teściowa, to ona wyciąga do niej rękę i to za
jej sprawą z szarej myszki powoli przeistacza się w pięknego, błyskotliwego
łabędzia.
W końcu Monice udaje
się sprostać oczekiwaniom (które w zasadzie przeobraziły się w presję) bliskich
i zachodzi w ciążę. Wszystko zaczęło wychodzić na prostą, nawet mąż zaczął się
starać, częściej bywał w domu, dbał o nią i nienarodzone jeszcze dziecko, które
miało stać się spoiwem ich rozpadającego się na kawałki związku. Los chciał
jednak inaczej; scenariusz napisany dla Moniki miał być zupełnie inny. Doszło
do tragedii, która raz na zawsze odmieni jej życie, a przede wszystkim zmieni
ją samą.
Pozytywka
to opowieść o tym, jak trudne i smutne bywa życie po stracie najbliższej osoby.
To historia kobiety, którą depresja zaprowadziła na samo dno; tonęła w morzu
łez, zamknięta w swoim wyimaginowanym świecie. Potrafiła jednak się podnieść.
Ta książka dotyka również kwestii samotności, która spycha człowieka w wir
pracy, sprawiając, że zatracamy samych siebie, brnąc po szczeblach kariery, nie
oglądając się na nic ani na nikogo.
Jak już napisałam
fabuła potoczyła się innym torem, niż się tego spodziewałam. Może to i dobrze,
w końcu człowiek lubi być zaskakiwany; przyznam się Wam jednak, że oczekiwałam
na inne zakończenie… To nakreślone przez autorkę nie do końca przypadło mi do
gustu. Książka nie jest zła, ale też nie jest rewelacyjna. Dobrze się ją czyta
i tyle; nie zapadła mi na długo w pamięci, ani też nie zmusiła mnie do jakiejś
szerszej refleksji…
Tytuł: POZYTYWKA
Autor: A. Lis
Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Miejsce, rok wydania: Poznań, 2016
Ilość stron: 264
To jedna z gorszych książek, jak ostatnio czytałam. Czepiałam się detali. Zastanawia mnie dlaczego nie zwrócono uwagi na takie elementy jak np. krzywo włożył i dziecko było chore. Piękna okładka, a treść tak jak piszesz - do zapomnienia po dłuższej chwili.
OdpowiedzUsuńRacja! Nie chciałam być tak surowa w ocenie tej książki, ale niestety mało ma ona na swoją obronę...
Usuń