CIA (w polskim
tłumaczeniu Centralna Agencja Wywiadowcza), to jedna z najbardziej
kontrowersyjnych organizacji rządowych. Agencja, należąca do amerykańskich służb
wywiadu przeszła ogromną metamorfozę od początku swego istnienia, czyli od roku
1947. Jak pisze Mark Mazzetti:
„Zadania CIA przestały się
ograniczać do klasycznych zadań szpiegowskich polegających na wykradaniu
tajemnic innych rządów. Agencja stała się maszyną do zabijania. Organizacją
pochłoniętą polowaniem na ludzi.” [s. 11-12].
Co do tego
doprowadziło? Najbardziej przyczyniły się do tego ataki terrorystyczne w
Stanach Zjednoczonych Ameryki, we wrześniu 2001 roku. Niedługo po tym zdarzeniu
amerykańskie władze podjęły działania, które całkowicie odmieniły nie tylko
CIA, ale również siły zbrojne. Co najważniejsze – CIA – uzyskała prawo do
decydowania o życiu i śmierci; w jej rękach znalazła się „licencja na
zabijanie”.
Tajna wojna Ameryki
polega przede wszystkim na szybkim i co najważniejsze „cichym” unicestwianiu
swych celów, w najdalszych zakątkach świata. Dzięki nowoczesnej technologii
Amerykanie nie mają w tym względzie ograniczeń. Ich ulubionym narzędziem w tych
ściśle tajnych operacjach są drony. Jak można przeczytać:
„Dla Ameryki uzbrojony predator
okazał się najdoskonalszą bronią (…). Był narzędziem, które zabija po cichu, i
nie mają do niego zastosowania standardowe zasady mówiące o odpowiedzialności w
warunkach bojowych. Drony pozwoliły amerykańskim prezydentom na zlecanie ataków
na odległe wioski i pustynne obozy, gdzie nie mieli dostępu dziennikarze i
grupy niezależnych obserwatorów. Podobne operacje (…) stanowiły temat numer
jeden wśród polityków obu amerykańskich partii wspierających ataki z użyciem
predatora i cieszących się, że Stany Zjednoczone mogą prężyć muskuły, nie
tracąc przy tym ani jednego człowieka.” [s. 112].
Autor książki bardzo
rzeczowo opisuje nam mechanizmy, jakimi posługuje się najsłynniejsza agencja
wywiadowcza świata. Jej ludzie nie mają żadnych oporów przed zabijaniem. Nie
wzruszają ich nawet liczne pomyłki, których się dopuszczają. Często bowiem
śmiertelne ciosy trafiają niewinne osoby. Niejednokrotnie giną grupy cywilów,
ale co tam, nikt nie jest doskonały. Metodą prób i błędów, w końcu dotrą do
tego, o kogo im chodziło. Niestety – ich filozofia czerpie z makiawelizmu („cel
uświęca środki”).
Warto sięgnąć po ten
reportaż, gdyż autor odkrywa w nim wiele nieznanych nam dotąd kart. Naświetla
sprawy, o których wcześniej mieliśmy jedynie blade przypuszczenia. Poza śmiałym
opisem działań, na terytoriach, gdzie toczą się konflikty zbrojne, Mazzetti
poruszył w tej książce również inny ważny temat. Otóż sporo miejsca poświęcił
rywalizacji ludzi Pentagonu (Departamentu Obrony) z agentami CIA. Ci pierwsi
walczyli i nadal walczą o prymat w bezpośrednich starciach z wrogami mocarstwa
amerykańskiego.
Po lekturze napływa mi
do głowy kilka pytań, najważniejsze z nich to w zasadzie pytanie retoryczne. Zastanawiam
się czy Amerykanie kiedykolwiek zrozumieją, że ich droga walki z
międzynarodowym terroryzmem, nie prowadzi do niczego? Czy zdołają sobie
uświadomić, że ich metody służą jeszcze większej eskalacji tego ogromnego
problemu? Mam nadzieję, że kiedyś dotrze do nich, że nadszedł czas na zmiany…
Tytuł: CIA. Tajna wojna Ameryki
Autor: M. Mazzetti
Wydawnictwo: Agora SA
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2014
Ilość stron: 352
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz