Dawno nie czytałam
kryminału, dlatego warto było sięgnąć po tę książkę. Będąc na wakacjach, wolne
chwile spędzałam na zacienionym tarasie, przy kawusi i ciachu oraz właśnie z tą
powieścią w ręku… Nie będę Was oszukiwać, że jest to książka wysokich lotów,
która ścięła mnie z nóg. Jednak na odreagowanie oraz zrelaksowanie ciała i
umysłu w sam razJ
„Naśladowca”
to opowieść o sadystycznym zabójcy małych dziewczynek (zwanym mordercą śpiących
aniołków). Wszystkie zginęły w ten sam sposób – we własnych sypialniach; były
identycznie ucharakteryzowane oraz każda z nich była w tym samym wieku.
Niestety w miejscach zbrodni nie znaleziono żadnych śladów, które mogłyby doprowadzić
do schwytania sprawcy.
Dochodzenie w tej sprawie
prowadziła Kitt Lundgren. Jej zaangażowanie w wyjaśnienie zbrodni przerosło ją
samą; doprowadziło ją wręcz do obsesji. W tym samym czasie, poważne problemy w
życiu prywatnym (m. in. śmierć córki), zaczęły mieć poważny wpływ na jej pracę.
Z jej winy dochodzenie zakończyło się totalną klęską, co dla niej oznaczało
jedno – zawieszenie.
Po latach pracy nad
sobą, Kitt, wychodzi na prostą, choć nie jest jej łatwo. Wydaje się, że
wszystko powoli wraca do normalności. Tymczasem ginie kolejna dziewczynka… Okazuje
się, że tajemniczy morderca sprzed lat powrócił; ale czy na pewno jest to ta
sama osoba? Lundgren dostrzega bowiem różnice w stosunku do zbrodni sprzed lat…
Jak rozwinie się ta historia dowiecie się podczas lektury.
Autorka zadbała o to,
aby czytelnik do samego końca nie domyślił się kto tak naprawdę jest
zbrodniarzem. Fabuła została dobrze skonstruowana, trzyma w napięciu i nie
wywołuje znudzenia. Jak już napisałam, może nie jest to „wielka literatura”,
ale z całą pewnością godna uwagi.
Tytuł: NAŚLADOWCA
Autor: E. Spindler
Wydawnictwo: HARLEQUIN
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2013
Ilość stron: 480