Już niebawem każdy z
nas będzie miał okazję śledzić zmagania sportowców z całego świata na XXII
Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, w czarnomorskim kurorcie, w Soczi. Jeszcze
zanim nadejdzie czas sportowej rywalizacji, mamy możliwość poznać kulisy
przygotowań do tego doniosłego zdarzenia.
Autor ukazał w swej
książce jak tragiczna w skutkach będzie (i w zasadzie dla wielu ludzi już jest)
organizacja tego przedsięwzięcia. Kolosalne pieniądze (liczone w
kilkudziesięciu miliardach dolarów), jakie dotychczas zostały wydane przez
rosyjskie władze (i nie tylko – wchodzą tu w grę również oligarchowie czy
prywatni inwestorzy) przechodzą wszelkie ludzkie wyobrażenia.
Dotychczas nie było tak
drogiej imprezy (jedynie Pekin jest w stanie choć trochę konkurować z Moskwą w
tej dziedzinie, gdyż ich letnie igrzyska, w roku 2008 również pochłonęły masę
funduszy – 44 mld dol.). Nie świadczy to jednak, że ilość wydanej gotówki
przekłada się na jakość… Ponadto prace są wykonywane obecnie w ogromnym
pośpiechu, bowiem większość obiektów powstaje z ogromnym (niekiedy nawet
dwuletnim) opóźnieniem.
Dramatem dla dziesiątek
tysięcy ludzi były przymusowe wysiedlenia. Zawłaszczenia ich ziem oraz domów
stały się czymś naturalnym po podpisaniu ustawy, napisanej specjalnie na czas
przygotowań do olimpiady. Dokładnie rzecz ujmując chodzi o podpisany przez
prezydenta Putina dekret 310 – „O przeprowadzeniu zimowych igrzysk
olimpijskich”. Jak podaje autor:
„Dekret drastycznie skrócił
procedurę przejęcia nieruchomości potrzebnych „dla celów olimpiady” z
przewidzianego kodeksem cywilnym roku do praktycznie trzech miesięcy.
Właściciele działek czy domów są informowani o tym, że je tracą, na tydzień
przed podjęciem przez administrację ostatecznej decyzji. (…)”. [s. 68].
Nikt nie przejmuje się
również całkowitym niszczeniem miejscowej przyrody, która była naprawdę
unikalna. Mało tego – protestującym
ekologom – uprzykrzano życie, jak tylko się dało. Władza „groziła palcem”
każdemu, kto ośmielił się na forum publicznym wypowiadać negatywnie na temat
skutków olimpijskich aspiracji rosyjskich władz.
A pamiętać należy, że
dla Rosjan olimpiada jest jednym z elementów budowy jej imperialnej
świadomości. Dla Federacji Rosyjskiej jest to inwestycja w przyszłość. Cały
świat zobaczy bowiem na własne oczy jej potęgę. Władze rosyjskie chcą każdemu
udowodnić, że są supermocarstwem, które może sobie pozwolić na niejedną
fanaberię. Dla narodu zaś ma to być szansa wyzbycia się jakichkolwiek
kompleksów.
Ta książka zawiera
również ciekawy rozdział, poświęcony przygotowaniom letnich igrzysk
olimpijskich, w Moskwie, w roku 1980. Znajduje się tam sporo ciekawostek, o tym
jak wyglądały prace nad organizacją tak dużej imprezy sportowej przez Związek
Radziecki. To interesujący wątek, zwłaszcza że za żelazną kurtyną nie łatwo
było o otwarcie się na przyjazd delegacji z całego świata, w tym „zachodnich
imperialistów”.
Tytuł: SOCZI. IGRZYSKA PUTINA
Autor: W. Radziwinowicz
Wydawnictwo: Agora SA
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2014
Ilość stron: 168