czwartek, 19 grudnia 2013

RUBLOWKA - Walerij Paniuszkin



Rublowka. Przewodnik po podmoskiewskim rezerwacie milionerów, miejscu gdzie władza i pieniądze są sąsiadami - Walerij PaniuszkinWalerij Paniuszkin, autor książki, to jeden z najbardziej wpływowych rosyjskich dziennikarzy. Jest laureatem wielu nagród, w tym tej najważniejszej – Złotego Pióra (za felietony dla portalu Gazieta.ru). Rublowka jest jego czwartym z kolei dziełem, jakie dotychczas ukazało się w Polsce.

Czym właściwie jest ta osławiona Rublowka? Ano jest to nic innego, jak zamknięte, ściśle strzeżone osiedle, tuż pod Moskwą, zamieszkane przez najbardziej zamożnych Rosjan. Sam autor nazywa to miejsce „parkiem narodowym milionerów”. Nikt z zewnątrz nie jest w stanie udać się tam nieproszony, a nawet jeśli znajdzie się taki śmiałek, niech się ma na baczności. Kohorta uzbrojonych ochroniarzy strzeże posesji swych „panów” w dzień i w nocy.

Mieszkańcy Rublowki są wytrawnymi graczami, dla których jedynym bogiem i jedynym sensem życia są Pieniądze. Nie przez przypadek pisane przez duże „P”. To one są najważniejsze, są miarą wszystkiego. Jak mawia jeden z rozmówców Paniuszkina:
„Pieniądze – to alfa i omega, początek i koniec. Od pieniędzy wszystko się zaczyna i wszystko zmierza ku Pieniądzom. Pieniądze są jedynym prawdziwym celem.” [s. 148].

Autor zwraca uwagę na wiele absurdów, jakie mają miejsce w takim świecie. Przedstawia go po trosze groteskowo, gdyż pisanie z powagą o wyczynach tych nieprzyzwoicie bogatych ludzi byłoby dramatem. Ludzie ci żyją w totalnie snobistyczny sposób. Wydają masę pieniędzy na „relikwie”, które mają świadczyć otoczeniu o ich statusie ( a tym samym o ich aktualnym poziomie w Wielkiej Grze na śmierć i życie).

Książka podzielona jest na cztery części (ranek – dzień – wieczór – noc). I taki mniej więcej jest schemat tej książki. W. Paniuszkin pokusił się bowiem o przedstawienie typowej doby naszych aktywnych graczy. Poza tym starał się jak najlepiej oddać styl ich życia, przedstawić reguły, rządzące ich światem.

Smutne dla mnie, jako odbiorcy jest fakt, że Rosja (już niejednokrotnie się o tym przekonałam) jest państwem totalnego absurdu. Prawo – prawem, sprawiedliwość –sprawiedliwością, a gdy przychodzi co do czego, to okazuje się, że nawet w zwykłych, codziennych sprawach, najważniejsze są pieniądze, za które możesz wszystko.

Autor przedstawił ten „elitarny” rublowski świat w krzywym zwierciadle, uwydatniając w ten sposób cały chory system rosyjskiej rzeczywistości. Z ironią i żartem opisał ten surrealistyczny model życia, w którym nie liczy się jakim jesteś człowiekiem, tylko ile masz na koncie oraz jak wiele cennych „relikwii” udało ci się dotychczas zdobyć, a tym samym na jakim poziomie gry jesteś…

Tytuł: RUBLOWKA
Autor: W. Paniuszkin
Wydawnictwo: Agora SA
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2013
Ilość stron: 224

poniedziałek, 2 grudnia 2013

W ROZMOWIE - Donata Subbotko



W rozmowieJuż niebawem, nakładem Wydawnictwa Agora SA, ukaże się książka, autorstwa dziennikarki Gazety Wyborczej – Donaty Subbotko – „W rozmowie”. Rzadko się zdarza, aby na łamach jednej książki znalazł się zapis rozmów z tyloma wybitnymi przedstawicielami męskiej części naszej polskiej populacji. Wszyscy (poza jednym rodzynkiem, wielkim mistrzem sportów motorowodnych – Waldemarem Marszałkiem) należą do szeroko pojętego kręgu kultury; są to artyści przez duże „A”.

Autorce udało się w tym dziele stworzyć fajny klimat. Tytuł idealnie pasuje do treści książki. Pomimo, że formalnie ma ona kształt wywiadu (pytanie – odpowiedź), w rzeczywistości jest to szczera, niewymuszona rozmowa, w której dominuje otwartość. Bohaterowie poszczególnych rozdziałów zdradzają nam sekrety swego życia, a co najważniejsze dzielą się swoimi spostrzeżeniami i refleksjami na te ważne i mniej ważne tematy.

A o czym właściwie panowie rozmawiali z Donatą Subbotko? Ano o wielu sprawach. Przede wszystkim wracali do przeszłości. Opowiadali m.in. o swej młodości, rodzinie, kobietach i jednocześnie czynili refleksje na temat starości. Przywoływali z pamięci nie tylko momenty sukcesu, chwały, ale również wskazywali na te chwile w życiu, kiedy nie było tak wesoło. Życie bowiem nie jest usłane różami. Często trzeba brnąć pod prąd, iść pod górę, aby później móc delektować się smakiem spełnienia.

Praktycznie każdy z bohaterów tej książki poruszał temat patriotyzmu oraz honoru, w polskim wydaniu. Padło wiele przykrych, ale jakże prawdziwych zdań o naszej polskiej naturze. Wiele sensu widzę w słowach Wojciecha Marczewskiego (słynnego reżysera i scenarzysty) o tym, że nadal cechuje nas „kartoflaność”, czyli niechęć do zmiany. Według niego:
„Zawsze na kartoflu staliśmy i nie było źle. Dziadek tak robił, to i ja będę, po co zmieniać. Mamy swoją historię i jesteśmy z niej dumni, (…). Żyjemy w poczuciu, że jesteśmy otwartym narodem, (…). Natomiast nie chcemy się rozliczyć z naszych historycznych błędów, (…).” [s. 183]. 
Równie mocne słowa o nas Polakach padły z ust Zbigniewa Wodeckiego:
„Ten nasz heroizm, pseudobohaterstwo, dmuchanie balonu – zawsze musimy być najbardziej cierpiącym narodem, najbardziej walecznym, a tymczasem jesteśmy byle jacy. I te wszystkie pomniki – może trzeba by je w końcu zburzyć, myśleć o tym, co teraz, a nie, co kiedyś?” [s. 192].

W podobnym tonie wypowiadają się pozostali panowie. Irytują ich absurdy i groteskowość naszej obecnej rzeczywistości. Są rozczarowani tym, jak funkcjonuje polska demokracja. Andrzej Mleczko jest zniechęcony demokracją samą w sobie, która według niego okazała się niewypałem. Jak sam wspomina swoją rozmowę z kolegą z Niemiec, w latach 70.:
„Marzyło mi się, żeby komunizm padł, żeby wreszcie w Polsce była demokracja, a on do mnie, że to beznadziejny system. Oburzałem się: jak możesz tak mówić? A on: przecież demokracja to są rządy populistycznej hołoty. (…) Tak zaciekle broniłem tej demokracji, a teraz się okazuje, że to on miał rację.” [s. 162].

Reasumując - książkę czyta się jednym tchem. Płynie z niej mądrość, jest świetnie napisana, stylistycznie bez zarzutu. Nie brak w niej poczucia humoru. I to jest istotą tego dzieła, że pomimo poruszania ważnych tematów, nie znajdziemy tutaj górnolotnych słów i szumnego patosu. Wszystko jest zrównoważone. Nie zapomniano o niezwykle cennej „zasadzie złotego środka”. Dominuje tutaj umiar, przez co lektura jest przyjemna.

Każdy, kto po nią sięgnie, na pewno nie będzie rozczarowany… 

P.S. Za możliwość przedpremierowej lektury i recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Agora SA.

Tytuł: W ROZMOWIE
Autor: D. Subbotko
Wydawnictwo: Agora SA
Miejsce, rok wydania: Warszawa, 2013
Ilość stron: 295