Za sprawą niedawnej
ekranizacji książki Tolkiena „Hobbit, czyli tam i z powrotem” – literatura z
cyklu fantasy – znowu znalazła się na topie. Świat Śródziemia ponownie zyskał
rzesze fanów (zarówno tych książkowych, jak i kinowych). Wierni miłośnicy tej
tematyki niezwykle cenią sobie świat nakreślony przez J.R.R. Tolkiena, a
zwłaszcza takie małe istoty nazwane hobbitami.
Książka L. Portera jest
wyjątkowa. Stanowi bowiem swoiste kompendium twórczości Tolkiena, z naciskiem
na hobbity. Autor wykonał kawał dobrej roboty. Przez blisko 10 lat pracował nad
tą właśnie pozycją. Porter wspomina nie tylko o czasach współczesnych, ale
dokonał również retrospekcji w czasie. Uświadamia nam w jaki sposób powstawały
książki, które obecnie znajdują się w kanonie światowej literatury.
Tolkien swoje
największe dzieła napisał w 1. poł. XX wieku. Jego książki powstawały wówczas
na kartkach papieru, pisał ręcznie, nanosząc wiele poprawek na marginesach.
Główne postaci (zanim autor nie uznał, iż są odpowiednie) często zmieniały
imiona oraz rys charakterologiczny. Nie było łatwo osobom, które odpowiedzialne
były za ich późniejsze przepisywanie na maszynie.
Porter przedstawia nam
również długą drogę do ekranizacji zarówno „Władcy Pierścienia”, jak i
„Hobbita”. Już w latach 50. podejmowano próby pisania scenariuszy. Tolkien
jednak nie mógł dojść do porozumienia z potencjalnymi scenarzystami oraz
reżyserami. Nie było łatwo bowiem uchwycić tak obszernej tematyki na potrzeby
filmu, który miał zainteresować i przyciągnąć do kin rzesze ludzi.
Co ciekawe hobbici
niejednokrotnie stawali się bohaterami audycji radiowych, musicali czy
przedstawień teatralnych. Pojawiali się na obrazach. Artyści bowiem często
tworzyli wizualizację tych niezwykle ciekawych stworzeń. Jakby tego było mało -
byli nawet łączeni z polityką.
Jest to bardzo
interesująca książka dla wszystkich fanów twórczości Tolkiena oraz ekranizacji
Petera Jacksona. Autor przedstawia w niej wiele szczegółów, które dotychczas
(przynajmniej mnie) nie były znane. Treść została przedstawiona w sposób
humorystyczny, przez co przyjemnie się tę książkę pochłania. No i przyciągająca
wzrok okładka – nic dodać nic ująć – tylko chwycić za książkę i czytać.
Tytuł: HOBBICI. BOHATEROWIE J.R.R. TOLKIENA
Autor: L. Porter
Wydawnictwo: Replika
Miejsce, rok wydania: Zakrzewo, 2012
Ilość stron: 376
To już moje drugie
spotkanie w tym miesiącu z mistrzem survivalu. Pierwszy był Les Stroud, a teraz
przyszła kolej na niego… Bear Grylls, bo o nim mowa, to człowiek niezwykły. Już
od najmłodszych lat uczył się sztuk walki, służył w Special Air Service, a
także jako najmłodszy Brytyjczyk zdobył Mount Everest. Można by tak wyliczać
bez końca, ale co najważniejsze zawsze wiedział jakie są jego priorytety. Na
pierwszym miejscu zawsze pozostawała dla niego rodzina oraz przyjaciele – dla
nich gotów był na wszystko.
Jeśli planujesz wybrać
się na jakąś ekspedycję lub po prostu interesujesz się survivalem – ta książka
jest dla Ciebie. Jest to bowiem profesjonalnie skonstruowany poradnik,
poruszający najważniejsze kwestie, jakie wiążą się ze sztuką przetrwania w
ekstremalnych warunkach. O wysokim poziomie tej książki świadczy fakt, że jej
autorem jest znany Kanadyjczyk, ekspert w dziedzinie survivalu, współtwórca
programu telewizyjnego „Człowiek, który przetrwa wszystko”.
Nie jestem fanką
sensacji, nie czytuję prasy kolorowej oraz nie przeglądam portali plotkarskich
– może jestem dziwna, ale po ludzku mnie to nie rusza… Troszkę z oporem
sięgnęłam więc po biografię słynnego hollywoodzkiego aktora – Johnny’ego Deppa.
Bałam się, że będzie to przepełniony słodyczą - ku czci tytułowego bohatera –
literacki bełkot. Jakże się cieszę, że tak nie było…